KDGSwP

No i się skończyło... Zawsze dopada mnie taka sentymentalna nuta, kiedy wiem, ze coś już się więcej nie powtórzy. Granatowy Szlak 2009 przy obrzędowym ognisku, modrzewiu i chińśkim lampionie stracił rację bytu. Po dwóch miesiącach pracy, zabawy, wyzwań i emocji staneliśmy po raz sotatni w kręgu aby z czternastki fantastycznych uczestników stać się... czternastką fantastycznych znajomych, towarzyszy wędrówki okazjonalnej czy jeszcze masa innych, równie patetycznych określeń;) No i inna kwestia - z tego grona wyszło dziewięciu potencjalnych drużynowych Hufca Lublin. Kto zalozy lub przejmie druzyne? Kto odlozy mundur do szafy?
Dzięki za dobre słowa, bliskim za zainteresowanie. Zbytniego uzewnętrzniania się na blogu nie lubię, więc jeśli ktoś wciąz ciekawy wrazen to zapraszam osobiście:)
ps. Kasik włączą mode "mobilizacja przyszłościowa". Jak znalazłam mały odsetek ksiązek, które chciałabym mieć to... się załamałam. Skąd ja mam mieć na to wszystko kasę?! Zamieszczam więc swoją małą Listę Życzeń, jak będziecie mi chcieli kupować głupoty to pamiętajcie o niej;)

0 komentarze: